Paweł Batkiewicz: To nie jest już liga ogórkowa
Po wygranym sparingu z Pcimianką umówiliśmy się na rozmowę z trenerem Pawłem Batkiewiczem. Zaledwie kilka pytań przerodziło się w dłuższą, ciekawą rozmowę o drużynie, rozwoju i taktyce. Dobrze słucha się szkoleniowca, który ma pomysł, wiedzę i wie jak swój plan chce realizować.
Czy po pierwszych dwóch sparingach widzi już Pan jakieś pozytywy?
Nie szukamy pozytywów w pierwszych meczach. Mamy założony plan i wiemy co chcemy zrobić. Pewne rzeczy w modelu udoskonalamy, mamy analizę całej rundy i wiemy co chcemy poprawić. To robimy i w tym dopiero wychodzą pozytywy. Mecz analizujemy pod kątem tego, co mamy zrobić.
Mimo wszystko – dwa mecze i dwa razy zachowane czyste konto.
Pewnie tak, ale patrzymy na to globalnie. Nie analizujemy spotkań pod kątem wyniku, tylko zachowań. Mecz z Pcimianką zaczęliśmy odprawą tego co było w meczu z Wisłą i porównujemy do tego, co trenowaliśmy od półtora tygodnia. Chcemy w tym kierunku iść.
Kolejny raz wspomina Pan o rozwoju modelu gry. Czy można nieco przybliżyć ten termin?
Model gry to są pewne zachowania bazowe w obrębie których poruszamy się, niezależnie od systemu gry i to jest jakby jeden temat. Obecnie poruszamy się w dwóch systemach w tej rundzie – zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Teraz planujemy wdrożyć trzeci. Naszym celem jest, abyśmy byli elastyczni taktycznie w czasie meczu. Chcemy aby zawodnicy sami podejmowali decyzję, wiedzieli jak pod kątem ustawienia przeciwnika te ustawienia zmieniać. Nie chcę mówić szczegółów co chcemy poprawić, bo nie będziemy ułatwiać przeciwnikom pracy. Wiemy natomiast gdzie były problemy, strzelaliśmy mało bramek. Pewne rzeczy w organizacji gry chcemy poprawić. Na pewnych pozycjach być wyżej i mieć więcej opcji w rozgrywaniu. Tutaj takie dwie zmiany już wprowadziliśmy. Do tego modelu, wchodzą zachowania, które mamy i udoskonalamy i musimy je sobie cały czas przypominać. Ta liga się mocno zmieniła, to nie jest już liga ogórkowa. Niektóre zespoły są dobrze przygotowane taktycznie. Często trzeba się nagimnastykować, bo przeciwnicy potrafią płynnie zmieniać ustawienie w czasie meczu. Wcześniej się to nie zdarzało.
Takiemu podejściu pomaga stabilizacja składu. W zespole nie widać rewolucji, ale czy będą jeszcze jakieś zmiany czy wzmocnienia.
Dwóch zawodników zgłosiło zakończenie kariery. Jeden zawodnik odejdzie, odejdzie także Brazylijczyk Robson. Natomiast trzon zespołu zostaje. Mamy jeden cel transferowy, którego jesteśmy bardzo blisko dopięcia. To jest taki nasz priorytet, plus chcemy wzmocnić się odpowiednio młodzieżowcami. To są maksymalnie trzy transfery. Głownie chcemy zastąpić ubytki i to jest wszystko. Kadra nie będzie więc mocno zmieniona, tym bardziej, że przed sezonem odeszło nam trzech kluczowych zawodników. Mieliśmy trzy tygodnie, aby wszystko poukładać, więc początek rozgrywek mieliśmy ciężki. Teraz mamy jednak dużo czasu, na tej kadrze będziemy bazować i spokojnie sobie ona poradzi.
Obecnie zajmujecie trzynaste miejsce. W tym roku Lubań obchodzi 75-lecie klubu. Jaki zatem cel na wiosnę?
Celem dla każdego zespołu jest utrzymanie. Po sezonie wspominałem, że nie do końca rozpatrujemy pozycję w tabeli jako ocenę naszej gry. Punkt tracimy do dziewiątego, dwa do ósmego miejsca. Jakby ktoś przeanalizował jesień to wystarczy popatrzeć na jeden mecz z Orłem Ryczów, gdzie nie wykorzystaliśmy dwóch karnych. Mieli byśmy może dwa punkty i wyższe miejsce. Tabela jest bardzo płaska punktowo. Jesteśmy przekonani, że jak będziemy robić swoją robotę, to będziemy szli do góry. Sytuacja jest nieco analogiczna do zeszłego roku. Był walkower, przegraliśmy mecz awansem z Wolanią i z czołówki spadliśmy na piąte miejsce. Utrzymywało się tylko osiem drużyn, a my byliśmy tylko kilka punktów nad strefa spadkową. Naszą siłą jest praca. Tak samo podeszliśmy w ubiegłych rozgrywkach i wszystko skończyło się na drugim miejscu. Wyglądaliśmy bardzo dobrze po zimie i jestem przekonany, że teraz będzie tak samo.
A jakiś cel indywidualny dla siebie?
Moim celem jest cel zespołu. Nie pracujemy na już, na teraz. Mamy swój plan, swoją strategię. Rozwijamy drużynę, udoskonalamy i wraz z tym ja się rozwijam. Na pewno chcielibyśmy zakończyć sezon jak najwyżej, z racji jubileuszu. W kolejnych rozgrywkach wierzę, że będziemy walczyć o czołowe lokaty.
Fot. Obaserwator Sportowy