Mateusz Cięciwa: Młodzież też może zaistnieć w piłce

Ciężko jest coś powiedzieć zawodnikowi po przegranym meczu. Kapitan Okocimskiego pokazał jednak że charakter ma nie tylko na boisku i w kilku słowach ocenił mecz z Radziszowianką oraz nadchodzące spotkanie z Kalwarianką.

Trzeba zacząć od pozytywów, bo to był bardzo dobry mecz w Waszym wykonaniu.

– Dawno nie zagraliśmy tak dobrego meczu. Liczyliśmy na zdobycz punktową, ale piłka to piłka i wracamy do Brzeska z zerowym dorobkiem.

Cytując klasyka, czego zatem zabrakło?

– Na pewno zabrakło konsekwencji w grze. Wchodzimy dobrze w spotkanie. Do 20. minuty gospodarze praktycznie nie stworzyli żadnej okazji, po czym oddajemy im pole i kończy się jak się kończy.

W tym meczu najbardziej poniewieranym zawodnikiem na boisku był kapitan Okocimskiego, czyli Pan.

– Starałem się dać jak najwięcej drużynie. Sędziowie nie pomogli, no cóż. Moim zdaniem oczywisty karny w końcówce meczu. Co zrobić. Będą kolejne mecze i powalczymy. Damy z siebie maxa do końca.

Teraz kolejny mecz z cyklu „o sześć punktów” z Kalwarianką.

– Kolejny bardzo ciężki mecz. Jak wiemy Kalwarianka trochę się wzmocniła. My gramy samą młodzieżą. Na pewno będziemy walczyć o trzy punkty, tu nie ma dwóch zdań.

No właśnie, zupełnie inna filozofia na tę rundę wiosenną. Konkurencja się wzmacnia nazwiskami, wy stawicie na swoich.

– Staramy się pokazać, że młodzież też może zaistnieć w piłce. Razem będziemy walczyć o każdy punkt do ostatniego meczu i nie odpuścimy.