Wracamy do gry!

Po zimowej przerwie czwartoligowcy wracają na boiska. Jeszcze nie zielone, raczej na błotniste, ale grać trzeba. Zimą dokonano kilka interesujących wzmocnień, ale niestety i jeden zespół wycofał się z rozgrywek.

Niestety na wiosnę nie zobaczymy już ekipy ze Słomnik. Wraz z odlatującymi na zimę ptakami znikali także trenerzy, piłkarze, działacze. Przede wszystkim jednak znikały pieniądze, a na koniec zniknął główny sponsor, który chyba miał już wszystkiego serdecznie dosyć. Zatem wiosną jeden zespół będzie pauzował otrzymawszy uprzednio walkowera. Wyników z jesieni nie anulowano.

Co do samych rozgrywek to wydaje się, że tylko kataklizm pozbawi awansu Wiślan. Silny i tak zespół został jeszcze uzupełniony, zgrany w sparingach i trudno się spodziewać, żeby nagle przestał grać. Tym bardziej, że wicelider z Niecieczy będzie musiał raczej podporządkować się walce o awans do Ekstraklasy swojej pierwszej drużyny. Ciekawie zapowiada się walka o utrzymanie. Nikt nie składa broni, a ostatnia w tabeli Kalwarianka zrobiła kilka takich ruchów, których nie powstydziłby się niejeden trzecioligowiec.

Fajne też jest to, że ekipy z górnej części tabeli zapowiadają nie tylko ambitną walkę o każdy punkt, ale tak na prawdę chcą zacząć przygotowywać się już do rundy jesiennej. Słuchając kilku naszych trenerów można odnieść wrażenie, że spokojnie poradziliby oni sobie pod względem wiedzy, taktyki i przygotowania na dużo wyższym szczeblu.

Organizacyjnie wszystko ma być zapięte na ostatni guzik, mecze będą profesjonalnie nagrywane i może doczekamy się regularnego magazynu ze skrótami. Widać że poziom jest dobry, więc teraz trzeba by te rozgrywki jeszcze ładnie opakować.

Wszystko zatem wskazuje, że idzie ku dobremu!